Witold Jurasz Witold Jurasz
2644
BLOG

O tym, że daty mają znaczenie czyli o rosyjskiej prowokacji.

Witold Jurasz Witold Jurasz Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

W relacjach polsko - rosyjskich istnieje organ o nazwie Polsko - Rosyjska Grupa ds. Trudnych. O iluzorycznym sensie jej istnienia pisałem kilka razy postulując likwidację Grupy (vide np http://mojeszyfrogramy.salon24.pl/610187,o-naszej-reakcji-na-anty-katyn). Świetny tekst Grupie poświęcił również Piotr Skwieciński (vide http://wpolityce.pl/polityka/238119-nie-pudrujmy-trupa-rozwiazmy-polsko-rosyjska-grupe-ds-trudnych)

Przez ostatni rok Grupa nie spotykała się. Jej uczestnicy po stronie rosyjskiej mimo to zajmowali się relacjami z Polską. Np. członek Grupy ze strony rosyjskiej Andriej Artizow (szef Rosarchiwu) publicznie w lutym oskarżył AK o współpracę z nazistami (ton publikacji Rosarchiwu jest taki, że polskie państwo podziemne w istocie kolaborowało z Niemcami). Powyższe skądinąd jedynie wzmacnia moje przeświadczenie o tym, iż sens wspólnego debatowania chyba się wyczerpał.

Rosjanie naciskali jednak na wznowienie prac Grupy, na co Polska przystała.

Co więcej Moskwa zaproponowała nawet termin. Wg dwóch niezależnych źródeł Grupa spotka się 10 kwietnia w Lublinie (wg trzeciego źródła - 09 kwietnia). Niezależnie od tego, czy będzie to dokładnie w dniu 5 rocznicy tragedii w Smoleńsku czy też w przededniu tej rocznicy zaproponowanie takiej daty jest niczym innym jak prowokacją ze strony Rosji, której celem jest spotęgowanie emocji oraz sporów wewnątrzpolitycznych w Polsce.

Zgoda na tą datę świadczy o zupełnym braku wyobraźni politycznej po naszej stronie. To zaś oznacza jedno - Grupę ds. Trudnych należy rozwiązać jeszcze i z tego dodatkowego powodu, że mimo obecności w jej składzie wielu zacnych osób, nie udało im się skutecznie zablokować próby rozgrywania przez Rosjan tragedii w Smoleńsku. Skądinąd ciekawym byłoby ustalenie kto, kiedy i czemu podjął decyzję o przyjęciu rosyjskiej propozycji odnośnie do daty spotkania.

I wreszcie na koniec. Poza wspomnianymi trzema źródłami (polskimi), w których weryfikowałem ww. informacje jest i źródło czwarte - pierwotne: obywatel Rosji, który uznał, iż taka data to nic innego jak prowokacja. I choćby takich Rosjan było niewielu proszę by z racji na Ich istnienie powstrzymać się od komentarzy, które byłyby wobec Rosjan - jako Narodu - obraźliwe. Minie wiele lat nim porozumiemy się z Rosją i nie warto mieć złudzeń co do tego, czym Rosja była i czym na powrót się staje, ale nie wolno nam zapominać i o przyzwoitych, życzliwych Polsce Rosjanach. Choćby nawet było ich niewielu.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka