Witold Jurasz Witold Jurasz
1188
BLOG

Czas kończyć Majdan

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 13

Opuściłem się w prowadzeniu bloga, ale nadmiar spraw zawodowych i obowiązków rodzinnych spowodował, że nie miałem po prostu kiedy czegokolwiek napisać. Za zbyt długą przerwę skądinąd przepraszam. Swoją drogą – czy ktoś zna realnie działający program, który pozwala dyktować tekst (co jest zawsze szybsze od pisania)?

A teraz wracamy do polityki, a konkretnie do Kijowa. Czytam oto w naszych mediach komentarze, że oto Moskwa chce destabilizacji sytuacji na Ukrainie. Pytanie tylko czemu powyższe miałoby być w jej interesie? Kreml ma otóż jedną zasadniczą słabość w polityce zagranicznej (w stosunku do państw WNP oraz Afryki i dużej części Azji) – o ile otóż opozycja nie jest jego (FSB / SVR’u) dziełem z zasady wspiera wyłącznie władze i tym samym, w razie nieprzewidzianego zwycięstwa opozycji, zazwyczaj potrzebuje pewnego czasu, by dokonać korekty kursu (w skrajnych wypadkach – by nawiązać kontakty z nową władzą).

Po tym, gdy W. Putin porozumiał się z W. Janukowyczem, uzyskując w zamian za wsparcie obecnej administracji odwrót od polityki zbliżenia z UE, w interesie Rosji jest stabilizacja, a nie destabilizacja Ukrainy. Stabilizacja po swojemu rzecz jasna, czyli „putinizacja” Kijowa. Ta zaś oczywiście oznacza tworzenie ognisk zapalnych (zawsze warto szachować nawet życzliwy sobie reżim), ale ognisk takich, które nie mają potencjału niebezpiecznego dla Kremla i które nie mogą wymknąć się spod kontroli. Czy Majdan ma (miał?) taki potencjał? Spokojny i przewidywalny na pewno tak, więc w interesie Moskwy było takie nim pokierowanie by stał się niespokojny i nieprzewidywalny, czyli taki, jakim się właśnie stał. Działania demonstrantów, którzy pozwalają sobie na stosowanie przemocy są w tak oczywisty sposób na rękę Rosji, że jedyne pytanie, które sobie zadaję sprowadza się do tego czy są to tylko idioci czy też już agenci.

Przywódcy umiarkowanej opozycji powinni – w mojej ocenie – w świetle eskalacji napięcia zakończyć Majdan i – o ile to możliwe – napuścić nawet władze na skrajne elementy na tymże (w optymalnym scenariuszu władza „spałowałaby” własnych agentów). Sądzę, że jeszcze teraz – przy odpowiednim wsparciu ze strony UE – opozycja mogłaby wynegocjować deal: zakończenie Majdanu w zamian za wycofanie drakońskich zmian w prawie. W momencie, gdy władze z tych praw zaczną korzystać będzie na to za późno.

Za skrajną nieodpowiedzialność uważam głoszoną czasem tezę, że Ukrainie potrzebna jest oto „noc stanu wojennego”, co miałoby stać się nie końcem opozycji, a początkiem końca władzy. Podobne tezy słyszałem trzy lata temu w Mińsku ze strony tamtejszych radykałów (i naszych marzycieli, a zarazem niemal zawodowych bojowników o wolność Białorusi), którzy tłumaczyli mi, że pacyfikacja demonstracji 19 grudnia to „w perspektywie” zaczyn dla zwycięstwa opozycji. Minęły trzy lata i opozycja jest słaba jak nigdy dotąd.

Analogie z Polska są zaś chybione, bo ani białoruska ani ukraińska opozycja nie ma Papieża, Kościoła, inteligencji, chcącej się dorobić (dzięki zmianom) nomenklatury, a w Moskwie rządzi nie słaby i chybotliwy Gorbaczow, a twardy i nieustępliwy Putin. Ropa zaś kosztuje nie 20, a 100 dolarów na baryłkę.

Zupełnie zaś bawią mnie oskarżenia wysuwane przez ostatnie tygodnie przez niektórych naszych komentatorów, że oto przywódcy opozycji na Ukrainie nie mają „planu”. Jakkolwiek to prawda to nie brak planu politycznego jest problemem. W scenariuszu ulicznym bowiem nie plan, a siła decyduje o zwycięstwie, a Majdan siłę zaczął tracić już ca. w połowie grudnia. Tak szczerze – niby czemu W. Janukowycz miałby nagle ustąpić teraz, skoro nie ustąpił w momencie, gdy Majdan gromadził wielokrotnie więcej ludzi?

Reżim w Kijowie jest sowiecki w swej naturze i tym samym - jak już ponad pół wieku temu zauważył b. ambasador USA w Moskwie i zarazem ojciec amerykańskiej sowietologii George Kennan – ustąpić może wyłącznie w obliczu siły.Kennan w swoim “Długim Szyfrogramie” ujął to następująco: “Soviet power, unlike that of Hitlerite Germany, is neither schematic nor adventuristic. It does not work by fixed plans. It does not take unnecessary risks. Impervious to logic of reason, and it is highly sensitive to logic of force.”Skądinąd ten cytat świetnie ilustruje również inną moją tezę, a mianowicie tą dot. polityki Moskwy, która, jak zaznaczyłem wcześniej, nie będzie dążyć do destabilizacji (jako opcji zbyt ryzykownej).

Na koniec uwaga nt. radykałów wśród opozycji. Zastanawiałem się kiedyś czemu Kreml zdecydował się na zamordowanie w 1959 r. Stepana Bandery. Wytłumaczył mi to mój serdeczny przyjaciel, autor pierwszej  Polsce biografii Bandery – Wiesław Romanowski, który twierdzi, że Moskwa zabijając go w momencie, gdy był już polityczny trupem zabiła go jako człowieka, a ożywiła (kto wie czy nie unieśmiertelniła) jako polityka. Moskwie w 1959 na rękę było bowiem takie oblicze opcji „antyrosyjskiej”, by ci, ją symbolizujący 1. Swym zachowaniem usprawiedliwiali swe pacyfikowanie  2. tracili poparcie wśród Ukraińców 3. byli nie do zaakceptowania na Zachodzie. Śmierć Bandery, poprzez to, że stał się on symbolem, na lata zatruła życie emigracji, a od post-banderowskich miazmatów Ukraina i dziś nie może się uwolnić.

Dobrze byłoby, aby historia się nie powtórzyła i aby – jeśli ma dojść do szturmu Bierkutu na Majdan, ew. przyszli więźniowie (daj Boże rekrutujący się spośród prawdziwych zadymiarzy, a nie pokojowo nastawionych ludzi) nie stali się „symbolami”, które znów zamrożą ukraińską politykę. Czas kończyć Majdan. I dopiero wówczas myśleć o planie.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka